reinkarnacja

vindictive

Ja wierze że w moich zyłam płynie azjatycka krew, Jeszcze nie doszłam czy ktos z mojej rodziny był Japonczykiem, ale napwno mam coś z japonczyka lub chinczyka ale to nie wielka róznica( moze w poprzednim wcieleniu byłam azjatką Razz

czyli tez wierze w reinkarnacje Razz

)

Dużo rzeczy na to wskazuje. Uwielbiam ten kraj, mam podobno skośne oczy, trenuje wschodnie sztuki walki( no powiedzmy że Tai Chi jest sztuką walki Razz

) Zawsze jak mowi komus dzien dobry to sie kłaniam(mam taki głupi odruch Japonczycy tak robia), zawsze podaje najpierw nazwisko pozniej imie. ktos mi powiedział że moja nazwisko brzmi japonsko(słowotwórstwo działa Very Happy

)

, mam tez paskudny charakter jak japonczycy, łatwo mi sie uczyć japonskiego( nie ucze sie, ale kiedyś na karate szybko chwytałam, ale z jezykami obcymi mam problem Smile

). To wszysyko sklada na to że ubzdurałam sobie, że jestem azjatką Very Happy

. No co?? nikomu krzywdy tym nie robie Razz

. No dobrze raz uzyłam karate bo chlopak mnie zaczepiał Very Happy

-------------------------------------------------------------------------------------
tak jak Chciałes przeniosłam nasze posty do reinkarnacji (a Emyla sie upierała, że nie da sie tak zrobić Razz

)

Getsurin

Hmm jeśli chodzi o reinkarnacje to można dac osobny temat, czym moderator lub administrator forum sie zajmie:) A ja ze swojej stony powiem że kiedyś byłem chyba jakimś hindusem a ściślej mówiąc mieszkałem gdzięs w indiach niedośc że szybko się uczę języków zwłaszcza arabski [moja ostatnia pasja] to jak oglądam jak wygladają te wszystkie ich obrzędy, zwyczaje, życie to czuję jak bym to wszystko robił jak bym to znał dlatego uwarzam że jest coś takiego jak reinkarnacja.

vindictive

ostatnio zaczełam sie zastanawiec nad pewną rzeczą, a mianowicie nad tym czy przypadkiem nie pamietam niektórych zdarzeń swojego poprzedniego życia. Najwięcej "pamiętam" z miejsca kolo mojej szkoły. Jest tam dworzec on jest od wielu lat nieczynny. Tylko że ja pamiętam jak pociągi z niego jeżdziły i tu jest najfajniejsze, ze mama mowi że mnei na świecie nie było gdy go zamkneli. i dalej jak sie jedzie autobusem jest taki przejazd pamiętam jak jeździłam nim i patrzyłam na stojace pociągi z góry ale ten wiadukt tez jest dawno nieczynny(rownież mnie na świecie nie było) Może tam zginełam?? moze dlatego ciągneło mnie do tej szkoły?? hmmmm

K.F.

Raczej przekazywanie życia to życie po życiu. DNA to tajemnica wieczności. Nie raz spotykamy ludzi pierwszy raz w naszym życiu. Wydaje nam się że już ich gdzieś widzieliśmy. No niestety przodkowie nam nie powiedzą że to są potomkowie ich znajomych z dawnych lat. Tajemnice łańcuchów DNA dopiero zostaną odkryte