Przyjaźń pomiedzy dziewczyną a chłopakiem

Nimloth

No, w takim wypadku to faktycznie istnieje. A moj poglad na te sprawy sie wykrastylizowal: to wszystko zalezy. I tyle Wink

Getsurin

A moim zdaniem taka przyjaźń może istnieć ale należy uważać ponieważ może się przerodzić w coś innego i w tedy mogą się zacząć problemy ja osobiście więcej mam przyjaciół płci pięknej niż tej brzydkiej w ogóle to od zawsze lepiej się dogadywałem z dziewczynami niż facetami [ale proszę bez skojarzeń]

smieszna484

Moim zdaniem jest możliwa ale tylko w nie których przypadkach bo czesto jest tak że jedna ze stron czuje cos wiecej....

Milena

dzisiaj spotkalam sie z kumpela ktora jak sie okazuje twardo obstaje przy tym ze przyjazn damsko- meska nie istnieje.. zastanawia mnie zatem co wiaze mnie z moimi 2 przyjaciolmi plci meskiej.. jakos tego nie rozkminiam...

Emyla

Milen, może trójkącik Laughing

Nimloth

Przyjazn damsko meska istnieje i ma sie dobrze w przypadku wiekszej grupy znajomych, ale kiedy jest to scisla przyjazn dwoch osób przeciwnych plci to juz nie jest takie proste Wink

Milena

no coz z jednym panem przyjaznie sie dosc "scisle" i my nie widzimy w tym problemu tym ze nie bardzo przyswaja to srodowisko wokol nas.. to jest tragedia ale ludzie uwielbiaja dopowiadac sobie wszystko po swojemu nie pytajac dwoja przyjaciol o zdanie... na dluzsza mete to (ze tak nieladnie powiem) wkurwiajace

Nimloth

Mam świetny cytat do tego tematu:
"Kobieta może być przyjaciółką mężczyzny, lecz by uczucie to trwało, niezbędne jest wesprzeć je odrobiną fizycznej antypatii." Fryderyk Nietzsche
Very Happy

Oletka

Uważam, że przyjaźń damsko - męska istnieje. I jestem na to żywym dowodem. Mam przyjaciela, który jest facetem. Nasza przyjaźń przetrwała wiele, nawet odległości. Potrafimy po długim czasie niewidzenia się i nieodzywania się, spotkać się i normalnie porozmawiać jakbyśmy się nie widzieli tylko chwilę. Muszę przyznać, że bardziej zawiodłam się na przyjaźni damsko-damskiej, niż damsko-męskiej. Przyjaciółki, które mogły widywać się ze mną częściej i częściej rozmawiać, zerwały kontakty i oczywiście winą obarczyły mnie. Teraz odzywamy się do siebie tak dla pozorów, żeby jedna drugiej nie zarzucała, że milczy. Ale nie ma już między nami tego zaufania, tej swobody... Znikło gdzieś po drodze. W ciężkich chwilach okazało się, że mogę liczyć na facetów.... Czyli mojego przyjaciela i mojego chłopaka.