|
Skrycieszczerzy :: Forum dla osób nieśmiałych |
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
|
Nimloth |
|
Oswojony
Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Doriath
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 11:47, 13 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Emyla |
|
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2006 Posty: 1194 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 23:55, 19 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimloth |
|
Oswojony
Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Doriath
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 21:04, 20 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emyla |
|
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2006 Posty: 1194 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Śro 15:50, 23 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimloth |
|
Oswojony
Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Doriath
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Czw 15:17, 24 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emyla |
|
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2006 Posty: 1194 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Czw 16:45, 24 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimloth |
|
Oswojony
Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Doriath
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 18:49, 25 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emyla |
|
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2006 Posty: 1194 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 11:41, 26 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimloth |
|
Oswojony
Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Doriath
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 14:45, 26 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emyla |
|
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2006 Posty: 1194 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 10:41, 27 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimloth |
|
Oswojony
Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Doriath
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 10:53, 27 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emyla |
|
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2006 Posty: 1194 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 12:58, 27 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac koniec.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimloth |
|
Oswojony
Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Doriath
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Wto 20:39, 29 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac koniec świata.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emyla |
|
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2006 Posty: 1194 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Śro 16:37, 30 Maj 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac koniec świata. Nikt...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimloth |
|
Oswojony
Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Doriath
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 23:05, 01 Cze 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac koniec świata. Nikt wszedł...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oletka |
|
Wtajemniczony
Dołączył: 29 Mar 2006 Posty: 315 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niedługo z Brna w Czechach ;)
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 10:39, 02 Cze 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac koniec świata. Nikt wszedł dość...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nimloth |
|
Oswojony
Dołączył: 12 Mar 2006 Posty: 817 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Doriath
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 18:12, 02 Cze 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac koniec świata. Nikt wszedł dość już...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emyla |
|
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2006 Posty: 1194 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 18:28, 02 Cze 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac koniec świata. Nikt wszedł dość już narąbany...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oletka |
|
Wtajemniczony
Dołączył: 29 Mar 2006 Posty: 315 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: niedługo z Brna w Czechach ;)
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 18:53, 02 Cze 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac koniec świata. Nikt wszedł dość już narąbany, by ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emyla |
|
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2006 Posty: 1194 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żary
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 22:14, 02 Cze 2007
|
|
szła dzieweczka koło monopolowego aby dojść pod brudne drzwi, które śmierdziały zgniłymi jajami i prowadziły aż do starego domku na kurzej nożce z czarownicą ktora była postrachem wszelkiego stworzenia, nawet jej ropucha robila wielkie oczy, bo nie wiedziała kiedy jej udka stały się jedzeniem wielkiego ogra wydającego okropny, przerażający wrzask, brzmiący jak skowyt kastrowanego koguta, który nie umiał zrobić fikołka i skoczyć na płot koło starego zamku którego wlaścicielem był Bill Kurza Twarz mający zespół folklorowy Tokio Motel, który zawojował nastolatki mimo swoich koplexów na punkcie nogi kulawej jego, robiły kotlety na szafie,która klekotała przez wyrwaną z zawiasu szafkę. Nagle wyskoczył osmio jęczących trupów którzy wstali z podłogi po browara, aby pójść sie przejść do Wiśniewskiego i do Pomarańczy na małe śliwki które są zgnite bo leżały koło mrowiska,które zamieszkują ogromne Formity zmutowane w czarnej śmierdzącej ziemiańce która była obszarem zanieczyszczonym odpadami. Wtedy wokoło ucichło i powoli pojawil się Człowiek pierwotny nieogolony trzymający sekator. Podszedł do skrzynki z siekierą aby odrąbać wieko trumny zawierającej zwłoki jego ulubionego mrówkojada, który zjadł trutke na szynszyle i wykorkowal. Ujrzał piękną szynszylicę z dużymi oczami patrzącymi na przystojnego szczura, który miał krawat w kształcie zwykłego ogórka rosnącego na drzewie bananowym. Szczur poprosił dzieweczkę aby poszła do kościoła ojca Rydzyka, który pieprzy od rzeczy o niebieskich spodniach z Radia, ktore nazywa ludzi niedorobionymi, a jego bezmózgie ego rozprawialo o jego niebieskich stringach. Więc postanowił podciągnąć swoje stringi, bo wrzynały mu sie w swój wielki czarny tyłek. Posmeral się po jajach wielkanocnych z stucznego futra i lateksu w celu uwydatnienia ich wielkości. Potem zjadł salceson z zepsutym zaworem i pomyślał o zbereźnych czynach i orgiach muminkowych ze Stumilowego lasu. Nagle wyskoczył wombat aby nadgryźć mu salceson na kartkę musztardy. Wtem zjadł pochrumkując zgniłe stringi starej baby chodzącej w moherowym długim pokrowcu przyklejonym taśmą do wlosów potknęła o zwłoki wampira, który probowal zjeść Amilven wchodzącą do krypty Q(py), aby dobrać się do trumny połżywego ojca Rydzyka. Po kilku sekundach coś chwyciło ją za szyję. Poczuła rozkosz plynącą z delikatnego wbijania zębów w szyje Rydzyka któremu włosy stanely gdy go łaskotała w policzek swoimi zabawnymi uszami.Więc nie wiedząc o konkurencji kanałowego smoka postanowiła zjeść wysuszone już zwłoki tego idioty Rydzyka, który nie założył swojego ochraniacza na pewną kończynę dodatkową w dolnej skrzyni ukrywającej nietranscendentalne, niezrozumiałe i wulgarne elementy. Kiedyś chmura zasłoniła elementarne elementy składające się na układ danych szpiegowskich, które mogłyby zaimpregnowac koniec świata. Nikt wszedł dość już narąbany, by podprowadzić.....
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Template Boogie by Soso
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|
|
|
|
|
| | | | | | | | | | | | | | | | | | | |